"Wyłącznie dla pozbawionych służby kucharek"

sobota, 21 sierpnia 2010

Spaghetti po Mojemu

Nie jest to "prawdziwe" spaghetti, jest to spaghetti które bardzo lubimy chyba własnie dlatego że nie jest tradycyjne. Jest to prawdziwy misz-masz :o)

Potrzebowałam:


Makaron spaghetti
500g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego (najlepiej własnoręcznie mielonego)
3 marchewki
1 pietruszka
ćwiarteczka selera
2 cebule
3 ząbki czosnku
3 jasno żółte papryki
1 puszka pomidorów
puszka groszku
Pesto Rosso pomidorowe (2 łyżeczki)
Koncentrat pomidorowy (1-2 łyżeczki)
sól, pieprz, oregano, bazylia

Mięsko mielone podsmażamy na patelni, gdy jest już lekko zrumienione wrzucamy cebulę pokrojoną w kostkę, po około 10 minutach dorzucamy pokrojone w słupki warzywa, mieszamy i dusimy pod przykryciem 10 minut (ważne żeby warzywa nie były że tak powiem rozciapane). Po tym czasie wlewamy pomidory z puszki,przykrywamy,pozwalamy zagotować się. Sypiemy oregano (sypię dość dużo),sól, pieprz. Dodajemy pesto, koncentrat pomidorowy, pokrojoną w kostkę paprykę oraz groszek.Mieszamy.Sypiemy bazylię, przykrywamy i przez chwilkę gotujemy.
Makaron gotujemy al'dente.




Smacznego!!!

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Placuszki "inaczej"

Dziś placki trochę inaczej, bo z gotowanych ziemniaków. Przepis pochodzi ze strony www.jejkuchnia.pl
Placki podałam z groszkiem i marchewką. Muszę przyznać że to dość smaczna odmiana placków ziemniaczanych.


Potrzebujemy:

30 dag ziemniaków
10 dag twarogu
1 jajko
1 łyżkę mąki
1 łyżkę bułki tartej
olej do smażenia
sól, pieprz, majeranek


Ziemniaki obieramy,gotujemy,ostudzamy.
Ser, ziemniaki przepuszczamy przez maszynkę.Dodajemy jajko i mieszamy by powstała jednolita masa.
Doprawiamy solą,pieprzem i majerankiem,dosypujemy mąkę i ponownie mieszamy.
Z masy formujemy małe,płaskie placuszki, następnie obtaczamy w bułce tartej i smażymy na oleju na złoty kolor ;o)







Smacznego!!! 

wtorek, 10 sierpnia 2010

Po urlopowo......

Wróciliśmy z urlopu..... było cicho, spokojnie, czyli tak jak lubimy.Aleeee było też obżarstwo lodowo,grillowe itp.
Mąż twierdzi że jest go więcej o 3 kilogramy ;o) ja tam nie zauważam różnicy :o) ale w związku z tym postanowiłam po powrocie zrobić coś lekkiego na obiadek...czyli zupkę marchewkową z soczewicą,trzeba pomóc "biedakowi" zrzucić ten zbędny 3 kilogramowy balast.


Zupa Marchewkowa z Soczewicą 


Pół litra bulionu, 2 cebule, kminek mielony lub cały, 10 marchewek, 2 gałązki selera naciowego, 100g zielonej soczewicy, 125 ml. słodkiej śmietanki, natka pietruszki.
Bagietka (ja użyłam zwykłego chlebka), czosnek, kolendra, ser żółty.

Bulion gotujemy,cebulę i czosnek posiekać i dodać do bulionu, wsypać kminek i gotować ok. 5 min. Marchewkę i seler kroimy w pół talarki, wrzucamy do bulionu kiedy cebula będzie już szklista. Gotować 10-15 minut (bez przykrycia). Jeżeli jest zbyt gęste można dolać wody.
Gdy marchewka jest już miękka miksujemy zupę i dolewamy wodę lub pozostały ewentualnie bulion tyle aby uzyskać konsystencję zupy krem.Wsypujemy soczewicę i gotujemy aż będzie miękka tak ok.20-30 min.
Bagietkę kroimy w kromeczki i zapiekamy w tosterze lub piekarniku,ciepłe grzanki smarujemy czosnkiem i posypujemy zmieloną kolendrą oraz startym serem,zapiekamy ponownie aby ser się roztopił.
Gotową już zupę zabielamy śmietaną,solimy oraz pieprzymy do smaku.
Podajemy z grzankami.

Smacznego!!

wtorek, 27 lipca 2010

No więc stało się .... JESTEM. A.zachęcał,zachęcał...nalegał aż w końcu dopiął swego
(Dziękuję kochanie). Będzie tutaj o gotowaniu, jedzeniu tego co lubię (lubimy).
Lubię gotować,czasami wychodzi mi to dobrze czasami źle a czasami .....klęska.
Będę zamieszczała tutaj przepisy zaczerpnięte z innych blogów,książek itp..
Nie będzie to zbyt często ponieważ wspomniany powyżej "A" często jest poza domem,a gotowanie dla samej siebie nie sprawia mi radości... no i nie smakuje .
Tak więc do dzieła Kobieto !!! :0}
Już nie długo postaram się zamieścić przepis na "coś".