"Wyłącznie dla pozbawionych służby kucharek"

sobota, 31 grudnia 2011

,,,,,,

Niech Nowy Rok przyniesie Wam zdrowie, radość, pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń, a gdy już się one spełnią, niech dorzuci garść nowych, bo tylko one nadają życiu sens.



piątek, 16 grudnia 2011

POMIDORY PO WIETNAMSKU.....

Danie to podobno pochodzi z Wietnamu. Świetnie nadaje się na spotkania towarzyskie, wkrótce impreza sylwestrowa więc warto wypróbować to danie, myślę że będziecie zadowoleni. Zdecydowanie polecam podawać do danie "na ciepło" bo zimne.... nie jest tak dobre jak ciepłe :)
A przepis na pomidorki znalazłem gdzieś w sieci (nie pamiętam gdzie).


Potrzebowałam:

8 średnich pomidorów (nie mogą być zbyt dojrzałe)
400g mięsa mielonego ( u mnie była szynka)
5 suszonych grzybów mun
2 łyżki sosu rybnego
4 ząbki czosnku (posiekany)
4 szalotki (drobno posiekane)
125ml oleju roślinnego
2 łyżeczki cukru palmowego
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
Szczypiorek (posiekany)
Sól, pieprz




Grzyby zalewamy gorącą wodą, moczymy pod przykryciem 15 minut, po czym wyjmujemy i drobno siekamy. Pomidory przecinamy poziomo na 2 części, usuwamy miąższ (zostawiamy go, posłuży do zrobienia sosu).
W misce mieszamy ze sobą mięso, grzyby, połowę czosnku, szalotek, 1 łyżką sosu rybnego, odrobiną szczypiorku, solą oraz pieprzem. Nadziewamy dość ciasno połówki pomidorów.
Robimy sos: w garnku podgrzewamy 2 łyżki oleju, dodajemy pozostałe szalotki oraz czosnek, dodajemy pozostałe środki pomidorów oraz 1 łyżkę sosu rybnego, przecier pomidorowy i cukier. Gotujemy przez chwilę, mieszając.
Na patelni rozgrzewamy olej, układamy pomidory (mięsem do dołu) i smażymy około 5 minut,przewracamy na drugą stronę i smażymy kolejne 3-4 minuty.Przekładamy na talerz, polewamy sosem i posypujemy pozostałym szczypiorkiem. Podajemy ciepłe.

Smacznego!

niedziela, 11 grudnia 2011

"CHWALĘ SIĘ..."

W piątek dotarła do mnie nagroda za udział w akcji "Gotujemy po polsku" którą zorganizowali Irena i Andrzej a patronat nad tą akcją objął Olej Kujawski.
A nagrodą był szybkowar marki Silit który jest piękny, jeżeli szybkowar w ogóle może być piękny ;)
Bardzo się cieszę bo to moja pierwsza taka akcja i taka nagroda.
Bardzo dziękuję Irenie i Andrzejowi oraz sponsorowi :)

A to cudeńko moje.....


środa, 7 grudnia 2011

CIASTO MARCHEWKOWE Z MASCARPONE....

Święta tuz tuż... Przeglądając blogi trafiłam na blog Domowe Wypieki na którym to znalazłam przepis na cudowne, smaczne ciasto marchewkowe z obłędnym wierzchem z serka Mascarpone.
Ciasto to moim zdaniem idealnie pasuje na świąteczny stół, rodzina i znajomi będą zachwyceni.
Moja bratowa po zjedzeniu kawałka marchewkowca poprosiła żebym jej upiekła blachę tegoż ciasta, właśnie na nadchodzące święta :)

Potrzebowałam:

Ciasto.. (z maleńkimi zmianami)

2 jajka
200 g brązowego cukru
150 ml oleju roślinnego
200 g drobno startej marchewki
100 g posiekanych orzechów włoskich
Puszkę ananasa pokrojonego w kostkę (następnym razem użyję świeżego ananasa)
80 g wiórków kokosowych
200 g mąki
po 1 łyżeczce: cynamonu, sody, soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia


Masa...
2 łyżki cukru pudru
250 g serka mascarpone
Kubeczek (180g) śmietany kremówki 30%



Ciasto: Ubijam jajka na puszysto. Dodaję cukier i dalej ubijam aż masa będzie gładka . Wciąż ubijając dolewam powolutku olej. Do powstałej masy dodaję marchewkę, ananasa, orzechy, wiórki kokosowe i delikatnie mieszam drewnianą łyżką. Dodaję przesianą mąkę, cynamon, sodę, proszek do pieczenia i sól, delikatnie łączę wszystkie składniki. Przekładam do formy 24 x 24 cm wyłożonej papierem do pieczenia lub folią aluminiową. Piekę przez 1 godzinę, w piekarniku nagrzanym do 150 stopni. Wystudzone ciasto smaruję masą i posypują uprażonymi płatkami migdałów. Wstawiam do lodówki.

Masa: Mikserem ubijam śmietanę z cukrem, a po chwili dodaję serek i jeszcze chwilkę ubijam.



Smacznego!

czwartek, 1 grudnia 2011

FASOLKA Z TUŃCZYKIEM...

Prosta, szybka, smaczna sałatka która składa się zaledwie z dwóch głównych składników a reszta to tylko dodatek smakowy. Smakowałam mi bardzo, a na drugi dzień jeszcze bardziej i wstyd się przyznać ale..... prawie całą zjadłam sama :)
Polecam!
A przepis znalazłam TUTAJ.

Potrzebowałam:

Puszka białej fasoli (najlepiej takiej którą macie już sprawdzoną, ważne żeby była miękka)
Puszka tuńczyka (użyłam tuńczyka w oleju słonecznikowym)
1 cebula
ocet balsamiczny
sól, pieprz
Natka pietruszki





Fasolę odcedziłam, dodałam tuńczyka (bez oleju), posiekaną cebulę.
Posolić, popieprzyć. Przyprawić octem oraz oliwą (ja oliwę pominęłam ponieważ tuńczyk był w oleju).
Delikatnie wymieszać i posypać natką pietruszki.

Smacznego!